...nie raz przekonałam się, że matka natura tego sezonu jest bezlitosna. Zima tak jak zaczęła się tak skończyć się nie może...bywa to niestety uciążliwe. Zapomniałam już jak wygląda trawa....śnieg tak jak spadł tak nie może stopnieć....i dziś po przebudzeniu ku mojemu zdziwieniu (weekend był wręcz zapowiadający przybycie wiosny) spadła świeża warstwa śniegu i jak tu przemierzać krainę delektując się promieniami słońca? Tęsknie za tym spaniem pod gołym niebem w ciepłą noc, przy rozpalonym ognisku....a na razie póki co muszę się zadowolić noclegami w wioskowych karczmach na zawszonych i niewygodnych pryczach a wszędzie unosi się odór spylu i przepoconych ciał, na dodatek gwarno i tłoczno tu
no i ja lubię noce pod gwiazdami przy strzelającym ogniu ostatnio faktycznie trudno znaleźć płonące ogniska i siedzących przy nich ludzi.. przynajmniej w tej części świata
ale kto wie może już niebawem zasiądziemy razem przy ogniu i zapatrzymy się w gwiazdy...posłucham wtedy waszych opowieści ponieważ przeważnie wolę słuchać niż gadać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach